 |
Szlak popularnej polskiej malarki, która, aby uciec od reżimu komunistycznego i od własnej sławy, emigruje do Paryża gdzie utrzymuje się z restauracji obrazów dążąc jednocześnie do poszukiwań malarskich. Nawiazuje ponownie kontakt z krajem po upadku rządu komunistycznego i rozpoczyna tam nową karierę artystyczną u schyłku swego życia.
Młodość |
Studia |
Rosnąca sława w kraju |
Wyjazd do Paryża |
Pojednanie z krajem |
|
 |
|
Jadwiga Arika Orłowska urodziła się w 1920 r. w Warszawie, w rodzinie ziemiańskiej. Ojciec, Władysław Lubicz- Orłowski, inżynier- rolnik, pracujący w Rosji, przywiózł tuż przed Rewolucją do kraju swą żonę Wartugę Ter Unanianc, pochodzenia ormiańskiego.
Dwie córki, Alina i Jadwiga-Arika wychowują się w majątku rodzinnym pod Warszawą.
Lata wojenne rodzina spędza w Konstancinie. Tuż po wojnie, po straceniu całego majątku, ojciec, były podporucznik A.K., zmuszony był wyemigrować do Stanów Zjednoczonych, gdzie zmarł w 1965 r. w stanie Oregon, nigdy nie powracając już do kraju.
  
|
|
 |
|

|
W 1948 r. Arika rozpoczyna studia w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Pięknych w Sopocie w pracowni profesorów Artura Nacht-Samborskiego i Jacka Żuławskiego. Jest jedną z najzdolniejszych studentek wydziału malarstwa sztalugowego. Życie studenckie towarzysko-intelektualne bardzo bujne i wesołe, mimo trudnej sytuacji ogólnej: " Studia, to najlepszy okres mojego życia, najpiękniejsze lata, okres beztroski, pełen nadziei." Tam też poznaje swego męża, Romana Poray- Madeyskiego, asystenta wydziału malarstwa ściennego. Pochodzący ze szlacheckiej rodziny ze Lwowa i Krakowa, która straciła cały majątek po wojnie, rodzice jego giną z wyczerpania w łagrach sowieckich na Syberii. Specjalista od fresku, Roman Madeyski uczestniczy w odnowie malarstwa ściennego fasad Starówek w Gdańsku, Lublinie i Warszawie.
 
|
 |
|
Z Sopotu, młode małżeństwo wraz z córeczką, urodzoną jeszcze za czasów studenckich, przenoszą się do Warszawy do wynajmowanego pokoju w dworku panstwa Makowskich, nad jeziorem Czerniakowskim. Cała Warszawa intelektualna i artystyczna zbiera się na skromnych przyjęciach u Ariki i Madeja, mimo ciężkiej sytuacji finansowej: "Mieszkaliśmy w pokoju bez żadnego komfortu, z wychodkiem na podwórku i wodę trzeba było przynosić ze studni; ale na początku było bardzo wesoło: cała Warszawa przyjeżdżała do nas, dom był otwarty dzień i noc, pełen znanych ludzi o których się mówiło, snobów i tych, co się koło nich kręcili. Byliśmy czymś w rodzaju ciekawostki lokalnej. Jeśli przyjeżdżał jakiś ważny cudzoziemiec, aktor, reżyser czy artysta, od razu go do nas przyprowadzano. Wszyscy wiedzieli że trzeba było przynieść coś do jedzenia i do picia, bo u nas nie było nic. W niektóre noce dziesięć osób spało pokotem na podłodze, za bardzo zmęczonych, żeby wracać do siebie do domu." .
  
|
|
|
|

|
Arika Madeyska zachowuje swoje nazwisko artystki, mimo rozwodu z Romanem Madeyskim. Rozpoczyna poważną karierę artystyczną w 1955 r., gdzie otrzymuje swą pierwszą nagrodę na Ogólnopolskiej Wystawie Młodej Plastyki, w warszawskim Arsenale.
W 1957 r. zdobywa nagrodę Ministra Kultury na Wystawie Młodego malarstwa i Rzeźby w Sopocie, a rok później wyróżnienie. Odrzucając styl socrealizmu, narzuca swój własny język malarski i bierze udział w licznych wystawach zbiorowych, gdzie zdobywa kolejne nagrody na corocznych Festiwalach Sztuk Plastycznych w Sopocie 1957- 58 -70, w galerii Krzywe Koło: 1957-63, w wystawie artystów międzynarodowych Wielcy i Młodzi Dzisiaj, w Tokio, 1964. Pierwsza wystawa indywidualna odbywa się w Salonie Nowej Kultury w Warszawie, w 1959 r., następne w galerii Krzywe Koło i galerii Kordegarda, w 1960 i 1961 w paryskiej galerii Bénézit, w 1963 w paryskiej galerii Lambert.
|
|
|
DW latach 60, o twórczości artystki napisano wiele pochlebnych artykułów, przepowiadających wielką karierę; krytycy chwalą "ciekawy świat wewnętrzny, liryzm form, wrażliwość kolorów". W tym samym okresie wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, Richard Nixon, podczas oficjalnej wizyty w Polsce, zakupuje dwa obrazy malarki, co robi sensację w trudnych czasach stalinowskich. "Dużo pracowałam i malowałam bez przerwy. Byłam dość znana. Zapraszano mnie na wszystkie wystawy, zdobywałam nagrody, muzea kupowały moje obrazy i nawet trochę ludzi kupowało też. Zostałam wylansowana, wcale się o to nie starając, to się samo stało."
Mimo sławy i pewnej wolności wyrażania tolerowanej przez władze, artystka trudno znosi ucisk represji która tłumi jej niezależność. "Właściwie to nikt nam nie kazał uprawiać socrealizmu; jeśli ktoś nie chciał tego robić, to nie musiał. Ja tego nigdy nie stosowałam. Nawet w najtrudniejszym okresie, można było w Polsce malować tak, jak się chciało i czuło. Oczywiście byli tacy, którzy się dostosowywali, bo to było bardzo dobrze płatne. Ale nie było przymusu, wystarczyło mieć odrobinę charakteru".
|
|

.4 Definitywny wyjazd do Paryża |
|
|

|
EPierwsze lata paryskie są bardzo trudne: do problemów finansowych doszły jeszcze mieszkaniowe, tymbardziej, że sprowadza córkę z kraju." Nasze życie było bardzo ciężkie. Naprawdę przeżyłyśmy prawdziwą nędzę, że nie miałyśmy co jeść. Na przykład, nauczyłyśmy się żyć za trzy franki dziennie". Wsparcie wielu przyjaciół, m.in. Luni Czechowskiej (przyjaciółki Modiglianiego), rzeźbiarki Marii Papa, psychiatry Jacques'a Dupré, pomogło jej przetrwać pierwsze, najtrudniejsze lata. Aby utrzymać dziecko, zajmuje się konserwacją obrazów, zawód, którego się nauczyła za pośrednictwem Joanny Wierusz-Kowalskiej wstępując do paryskiej pracowni dzieł sztuki. Odnawia, wraz z ekipą, malarstwo ścienne w renesansowym zamku w Fontainebleau. Urządza się jako niezależny konserwator obrazów na swoje konto, w wynajętym mieszkaniu paryskim: pacuje na zlecenia dla kilku galerii i osób prywatnych. Nieregularne dochody, ciągłe problemy finansowe, brak siły przebicia, nie pozwalają jej zadbać o własną karierę artystyczną, mimo że równocześnie poszukuje nowych dróg malarskich. Jej styl zmienia się w latach 70 i przechodzi w abstrakcję liryczną o formach owalnych i kolistych: „Mam potrzebę malowania, to jest dla mnie niezbędne”.
  
|
|
|
Bardzo sobie ceni niezależność i swobodę paryską: kocha to miasto, zna każdy jego zakątek, malownicze kafejki, pchle targi, miejsca gdzie "trzeba bywać": wystawy, wernisaze, kina, korzysta w pełni z życia kulturalnego Paryża. Ceni sobie także spotkania z kolegami artystami: Roman Cieślewicz, Alina Szapocznikow, Jan Lenica, Jan Muniak, Jan Lebenstein, Maria Papa, Mieczysław Janikowski, Eustachy Kossakowski, Zofia Szałowska i Pierre Ducordeau, są częstymi gośćmi na skromnych przyjęciach w jej paryskim mieszkaniu.
Wiąże się równocześnie z członkami paryskiej Kultury: Zofią i Zygmuntem Hertz'ami, Jerzym Giedroyciem i Józefem Czapskim; często odwiedza dom w Maisons-Laffitte, gdzie styka się ze środowiskiem emigracji literackiej: Czesławem Miłoszem, Markiem Hłasko, Witoldem Gombrowiczem. Te nielegalne kontakty są jednak ukarane przez ówczesną władzę, pozbawieniem paszportu. Artystka nie może przyjeżdżać do kraju przez długie lata.
Dopiero po ślubie w 1972 z Amerykaninem Jacob'em Carlo, będzie mogła podróżować swobodnie. Od tego momentu często przebywa w Nowym Jorku, miasto którym jest zafascynowana i gdzie wystawia kilkakrotnie.
|
|
 |
|

|
Dopiero po ślubie w 1972 z Amerykaninem Jacob'em Carlo, będzie mogła podróżować swobodnie. Od tego momentu często przebywa w Nowym Jorku, miasto którym jest zafascynowana i gdzie wystawia kilkakrotnie.
Ma licznych przyjaciół na wszystkich kontynentach, którzy ją goszczą u siebie; notesy z podróży, gdzie łączy szkice, rysunki i krótkie notatki, są świadkami jej licznych podróży po świecie: Chiny, Brazylia, Argentyna, Kanada,Turcja.
  
|
|